Baltictech 2007

2007

Pomysł Trójmiejskiej Konferencji Technicznej zrodził się podczas kolejnej już naszej wizyty w Czechach n konferencji organizowanej przez środowisko nurków czeskich i słowackich.  Wracając z Pragi pomyśleliśmy, czemu nie my i czemu nie u nas? Czy my nie mamy, czym się chwalić? Czy nie możemy się zorganizować i zaprosić kilka osób, aby podzieliły się z nami swoją wiedzą
i doświadczeniem? Organizację zaczęliśmy już w marcu. Mówiliśmy, że do listopada dużo czasu, ale jak zawsze okazało się, że czasu było mało a końcówka przygotowań wyjątkowo nerwowa. Do organizacji 3KT zaprosiliśmy trójmiejskie środowiska nurkowe, które chciały nas wspomóc i tak w gronie organizatorów znaleźli się Wojtek Jechna, Łukasz Piórewicz, Sebastian Popek, Tomek Stachura, Marek Szcześniak i Krzysiek Wnorowski.

 

Od początku wiedzieliśmy, że będzie ciężko. W zasadzie nikt z Nas nie miał doświadczenia w organizowaniu takich przedsięwzięć, a różnorodność planowanych prezentacji i zaproszonych osób reprezentujących także nie nurkowe środowisko dostarczało dodatkowych problemów. Jako lokalizację wybraliśmy jeden z ośrodków wypoczynkowych w Jastrzębiej Górze. Gwarantowało nam to odpowiedni standard zarówno mieszkania jak i wyżywienia. Termin 23 listopada zbliżał się nieubłaganie. Zastanawialiśmy się, co może pójść nie tak, co może nam nie wyjść. Jak się okazało niestety dwa dni przed przyjazdem Mattias Pfitzer, który miał przedstawiać temat rebreatherów uległ wypadkowi samochodowemu i musiał z żalem odwołać swój przyjazd na konferencję.

 

W piątek wieczór zaczęli zjeżdżać pierwsi goście. Zła pogoda i fatalne warunki na drogach spowodowały, że zjeżdżali się do…. 7 rano w sobotę. Po śniadaniu zaczęły się pierwsze prezentacje.

 

Na początek prezentacje o możliwościach ubezpieczeń nurków technicznych przedstawił Wojtek Kwidzyński.  A zaraz po nim Mariusz Ozga przedstawił sposoby na osiągnięcie odpowiedniej kondycji i jej utrzymania w prezentacji „Dieta i Fitness w nurkowaniu technicznym”. 

 

Na swoim przykładzie (a warto zaznaczyć, że Mariusz regularnie biega w maratonach), przekazywał wiedzę, co i jak ćwiczyć, co jeść a czego nie, aby być odpowiednio przygotowanym do wykonywania nurkowań technicznych. W przerwie między prezentacjami uczestnicy mogli w osobnej sali obejrzeć sprzęt i nowe rozwiązania przeznaczone do nurkowania prezentowane przez zaproszone firmy i dystrybutorów sprzętu.

 

Warto zaznaczyć, że pokazano skutery podwodne, ogrzewanie i oświetlenie różnego rodzaju. A także wiele innych i ciekawych rozwiązań. Po przerwie swoją prezentacje na temat nurkowań jaskiniowych pokazał Radek Husak.

 

Oprócz ciekawych opowieści jak to czeska grupa eksploruje odkryte przez siebie jaskinie Yukatanu (a trzeba przyznać, że spędzenie miesiąca w dżungli jest nie lada osiągnięciem).

 

Radek pokazał wykonane przez siebie zdjęcia. Po Radku z prezentacją o dwutlenku węgla w nurkowaniu wystąpił dr Jacek Kot. Była to chyba bodaj najlepsza prezentacja całej konferencji. Dr Kot nie dość, że w przystępny dla każdego sposób przedstawił nie tylko trudny, ale i ciekawy temat to przede wszystkim zrobił to ze swobodą i humorem. 

 

Dodatkowo wyczerpująco odpowiadał na wszystkie pytania padające z sali. Ta prezentacja jak się później okazało otworzyła wielu nurkom oczy na to co się może wydarzyć pod wodą, no i jak tego unikać.

 

Gościem specjalnym konferencji był Richard Lundgren jeden z najbardziej cenionych na świecie instruktorów i nurków wrakowych. Na konferencję przywiózł ze sobą prezentacje o dwóch projektach różnych pod względem trudności, a jednak bardzo ze sobą połączonych ze względu na historię. Pierwsza część prezentacji dotyczył projektu nurkowego związanego z niemieckim niszczycielem Erich Giesse. Richard z wrodzonym poczuciem humoru i zdolnością dzielenia się swoim doświadczeniem pokazał przygotowania i nurkowanie na tym wraku.

 

Drugą część prezentacji przeznaczył na przedstawienie projektu związanego z nurkowaniem na polskim niszczycielu „Grom”. W trakcie prezentacji padło też wiele z jego strony miłych słów pod adresem polskich marynarzy i floty. Na zakończenie pokazał także filmy z obu nurkowań. Ostatnim akcentem sobotniej części konferencji był pokaz filmów Sławka Paćko z jaskiń Florydy. Filmy okraszone były fachowym komentarzem Roberta Kleina i Sławka. Co prawda Robert podkreślał, że to zwykła turystyka nurkowa, to jednak wykonanie nurkowania w jaskini na ponad 80m nie jest „pryszczem” : -) 

 

Wieczór integracyjny po sobotnich prezentacjach przeciągnął się tak jak i w piątek do wczesnych godzin porannych. Na niedziele przygotowano dwie prelekcje.

 

Jako pierwszy wystąpił kmdr Darek Grabiec, który opowiedział nie tyle o nurkowaniu, ale o tym jak to się dzieje, że mamy wciąż to nowe wraki. Jego prezentacja o urządzeniach hydroakustycznych i sposobie ich wykorzystania do poszukiwań podwodnych wzbudziła niemałe zainteresowanie. Fantastyczne zdjęcia sonarowe z Gustloffa czy Goi dla niektórych były niemałym przeżyciem. Jednak największą bombą prezentacji było pokazanie obrazów hydroakustycznych nowo odkrytego okrętu podwodnego.

 

Ostatnim punktem konferencji była prezentacja dr Krzyżaka na temat dekompresji. Mogliśmy się dowiedzieć, jaką drogę trzeba było przebyć do dzisiejszej wiedzy na temat tego, co zachodzi w naszym organizmie podczas nurkowania. Potem został już tylko dojazd do domu. Dla niektórych to „tylko” trwało kilka godzin. W sumie w konferencji wzięło udział ponad 170 uczestników, zaprezentowało się 11 firm i dystrybutorów sprzętu nurkowego. Czy to dużo czy mało?

 

Myślę, że każdy sam powinien sobie na to odpowiedzieć. Chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom za to, że pozwoli nam się zaprosić a swoją obecnością stworzyli fantastyczną atmosferę. Wszystkim firmom i dystrybutorom sprzętu, że chcieli się z nami podzielić nowinkami i pokazali tyle fantastycznego sprzętu. Wszystkim zaproszonym gościom za trud i czas włożony w przygotowanie prezentacji oraz za to, że byli z nami.

 

Chciałbym także podziękować Robertowi Kleinowi za tłumaczenie zarówno z czeskiego jak i angielskiego - jak zawsze mogliśmy na Ciebie liczyć.

A czy było warto? Na pewno tak. Mimo problemów i zmęczenia chyba wszyscy jesteśmy szczęśliwi, że się udało, że mogliśmy spotkać i poznać wiele fantastycznych osób.

No i mam nadzieję, że za rok spotkamy się znowu. Oby tylko w jeszcze większym gronie.

 

Źródło: Divers24

Zdjęcia: Jacek Madejski, Tomek Stachura

2007 - 2024

Masz pytania?

Napisz do nas!