Baltictech to największe wydarzenie nurkowe w Polsce. Odbywa się co dwa lata. Każda edycja Baltictech przyciąga setki nurków.
Odnosimy wrażenie, że każda kolejna odsłona konferencji przyciąga coraz to więcej osób, coraz więcej znajomych. Pomimo widocznych z daleka tłumów, długich kolejek przed wejściem i niewątpliwie rekordowych frekwencji, organizacja i osoby obsługujące stają na wysokości zadania. Kolejki do kas posuwają się sprawnie, a na korytarzach nie ma ścisku i tłoku, jest gwarno, wesoło, przyjacielsko… z wieloma osobami spotykamy się po długiej przerwie, innych dopiero poznajemy.
Dla nas IX edycja Baltictech była o tyle wyjątkowa, że braliśmy w niej udział po przesiadce na obieg zamknięty (CCR). Pierwszy raz jako nurkowie rebretherowi, zarówno z większą świadomością, jak również z większym apetytem na wiedzę w obszarze nurkowań na CCR. Była to również doskonała sposobność aby poznać osobiście Jana Petersena, konstruktora rebreatherów JJ-CCR, na których to właśnie od ponad roku nurkujemy.
Gdybym miała w skrócie podsumować dwa dni, to pierwszy (sobotę) spędziliśmy głównie na prelekcjach w auli A, natomiast drugi dzień (niedzielę) na wystąpieniach w sali D. Tak wyszło, że nie braliśmy udziału w żadnej prezentacji w sali E. Była to kwestia naszego świadomego wyboru oraz ukierunkowania głównie na zagadnienia związane z nurkowaniem na obiegach zamkniętych, ze szczególnym uwzględnieniem jaskiń oraz nurkowań głębokich.
Jestem przekonana, że przekrój zagadnień prezentowanych przez zaproszonych gości był na tyle szeroki, że każdy nurek znalazł coś, co było w obszarze jego zainteresowań. Było dosłownie wszystko, od bezpieczeństwa, fizjologii, nurkowania na wrakach, jaskiniach po nurkowanie na końcu świata. Prelegenci dzielili się swoimi doświadczeniami i z pasją opowiadali o odkryciach, dokonaniach, akcjach czy eksploracjach.
Nie dało się wziąć udziału we wszystkich prelekcjach, a jeszcze odwiedzić wystawców, zamienić kilka zdań ze spotykanymi co rusz, czasami dawno nie widzianymi, znajomymi. Wybór był trudny, czas uciekał nieubłaganie – to były dwa intensywne dni. A tak naprawdę 2,5 dnia, ponieważ konferencyjna przygoda rozpoczęła się już w piątek po południu, przed Baltictechem jak ostatnim razem miał miejsce DAN Divers Day. Dodatkowo, nurkowe rozmowy ze znajomymi przeciągały się do późnych godzin nocnych.
Wiele prelekcji przyciągało pełną salę słuchaczy. W naszej subiektywnej ocenie bezapelacyjnie wygrał Rick Stanton. Bardzo fajny mówca, ogromne doświadczenie i mnóstwo historii do opowiedzenia, oczywiście z jaskiniami w tle. Tym razem tematem przewodnim była bezprecedensowa akcja ratunkowa w tajlandzkiej jaskini, jednak dla wszystkich historii Rick’a bez wątpienia całe 2 dni konferencji mogłyby nie być wystarczające. Na pewno stanowią one materiał na świetną książkę.
Ciekawą prezentację oraz piękny film zobaczyliśmy również w wystąpieniu Patricka Widmann‚a na temat eksploracji jaskiń Madagaskaru. Opis trudności logistycznych i wysiłku jaki musiał zostać poniesiony aby móc zanurkować w madagarskich jaskiniach robi wrażenie. Na szczęście ciepła i przejrzysta woda a także piękno podwodnych korytarzy i sal wynagradza wszelkie uciążliwości, również te żywieniowe.
Osoby Leigh Bishopa nie trzeba chyba przedstawiać, nie mógł on mówić o czymś innym niż wraki Zaprezentowane przez niego podejście do planowania ekspedycji było jednak na tyle uniwersalne, że śmiało może stanowić wskazówki dla każdego wyjazdu nurkowego. Od weekendowego wypadu na pobliski kamieniołom, po wyprawy do niedostępnych jaskiń na krańcach świata, poprzez ekspedycje do wraków na morzach i oceanach, których doskonałe przykłady były częścią prezentacji. Żałujemy, że nie uczestniczyliśmy w prelekcji Constantino Balestry na temat najnowszych odkryć w zakresie fizjologii nurkowania, ale w tym starciu sal wygrała sala D i Rick.
Tradycyjnie już mocnym akcentem tej konferencji były wątki medycyny nurkowej zaprezentowane podczas dwóch prelekcji przez dr. Jacka Kota. DCS (choroba dekompresyjna) na końcu świata wraz z kontrowersyjnym tematem rekompresji w wodzie oraz HPNS (zespół neurologiczny wysokich ciśnień).
Sporym zaskoczeniem okazała się frekwencja na pierwszej prelekcji Jacka Kota. Zagadnienie HPNSu, to zjawisko występujące przy nurkowaniach na głębokości 120m-130m i więcej, nie zapowiadało się na temat, który zapełni aulę konferencyjną.
Baltictech, to nie tylko wykłady. Chociaż dla samej prelekcji Ricka Stantona (a Rick prowadził aż dwa wykłady) było warto wziąć udział w IX edycji tej imprezy. Jednak świetnym uzupełnieniem konferencji nurkowej była bogata reprezentacja wystawców, nie tylko z Polski.
Doskonała okazja, gdzie w jednym miejscu możemy obejrzeć, dotknąć i łatwo porównać najbardziej popularne jednostki. Był nasz ulubiony rebreather JJ-CCR, a także XCCR oraz Flex 2, Liberty CCR, Kiss oraz oczywiście polska konstrukcja T-Reb – obecnie pierwszy i jedyny rebreather side-mount’owy eCCR z certyfikatem CE. Ciekawy jest fakt, że reprezentacja wystawców z konstrukcją side-mount’owych rebreatherów zdominowała tradycyjne konstrukcje plecowe.
Wśród 31 wystawców spotkać można było nie tylko producentów rebreather’ów, ale również producentów i dystrybutorów oświetlenia, skafandrów nurkowych, skuterów podwodnych, skrzydeł, automatów i innych akcesoriów nurkowych. Obecni byli również reprezentaci kilku federacji nurkowych, biur podróży i centrów nurkowych.
Nie lada gratką była możliwość obejrzenia dzwonu wydobytego z wraku Steubena. Dla ekipy nurków Baltictech odnalezienie pod wodą serca takiego okrętu, a dla pozostałych nurków wrakowych możliwość obejrzenia z bliska tej klasy artefaktu, to niewątpliwie niezapomniane przeżycie.
Więcej na temat prowadzonych nurkowań mających na celu inwentaryzację i dokumentację wraków Steubena, Goya’i, Wilhelma Gustloffa, okolicznościach odnalezienia i wydobyciu dzwonu można było posłuchać w trakcie prelekcji prowadzonej przez zespół Baltictech. Wystąpienie to obfitowało w dobre wiadomości dla wszystkich fanów nurkowania na Bałtyku. Przypomniano o zniesieniu ograniczeń i pozwoleń na nurkowania na kilku wrakach, w tym Georg Buchner. Pojawiła się również długo oczekiwana zapowiedź przywrócenia możliwości nurkowania na wraku Franken. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planami, to powinniśmy móc wrócić na ten wrak już w kwietniu tego roku.
Na zakończenie, w niedzielne popołudnie, tak jak na poprzednich wydarzeniach tak i tym razem miał miejsce konkurs z nagrodami. Nagrody każdej edycji są bardzo atrakcyjne i jest ich coraz więcej. A co za tym idzie, statystyczne szanse na wygraną również rosną. Chociaż konkursowe nagrody to nie jest powód, dla którego bierze się udział w konferencji Baltictech, to jednak nigdy nie wiadomo, czy za 2 lata to właśnie Ty wrócisz z Baltictech bogatszy o najnowszy ekwipunek nurkowy.
Źródło: www.jollydiver.com