Konferencja Baltictech 2017 była wyjątkowa, ze względu na fakt, iż mija 10 lat od czasu pierwszej edycji tej największej i najważniejszej imprezy nurkowej w Polsce.
W liczbach, konferencje Baltictech 2017, da się w miarę szybko określić. Na dwudniowe spotkanie przybyło około 750 słuchaczy z kraju i zagranicy, aby wysłuchać 39 prelekcji wygłoszonych przez 32 międzynarodowych prelegentów. Potrzebowali oni pomocy 12 wolontariuszy i 6 tłumaczy, którzy ciężko pracowali przez te dwa dni. Na holu i korytarzach Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego w Gdyni, gdzie odbywała się konferencja, czekało 39 wystawców. Konferencja Baltictech, z imprezy na imprezę, zwiększa liczbę uczestników. W tym roku zarejestrowano około 750 słuchaczy z kraju i zagranicy.
Obiektywnie nie da się porównać wszystkich wykładów. Z prostej przyczyny. Te zorganizowane były w trzech salach - równolegle. Trzeba było dokonać często trudnych wyborów nad selekcją prelekcji. Wielokrotnie chciało by się być w dwóch miejscach jednocześnie. Zakres tematów około nurkowych był duży. W tym roku prelekcji, poruszały wiele specjalistycznych kwestii, choćby z zakresu nurkowań jaskiniowych, wrakowych, sprzętu - zwłaszcza o obiegu zamkniętym, czy też zagadnień dotyczących medycyny i fizjologii nurkowania, itd. Wybór był trudny. Nie mniej organizatorzy dokonali umiejętnego ułożenie grafiku spotkań, tak, aby pokrewne zagadnienia, jak najmniej się pokrywały ze sobą. Podsumowując prelekcje były one najwyższej próby, a najbardziej pilni uczestnicy widzieli maksymalnie 1/3 programu konferencji Baltictech. Dlatego większość uczestników czuło „głód” i niedosyt wiedzy jaka był prezentowana.
W dziesięcioletniej historii imprezy widać pozytywną ewolucję i ogromną pracę organizatorów w jej doskonaleniu. Widać to w przemyślanym doborze prelegentów oraz tematów wykładów. Powiększeniu części wystawienniczo – targowej, która zgromadziła 39 wystawców sprowadzających i produkujących sprzęt nurkowy, przedstawicieli paru federacji nurkowych, a także organizatorów wyjazdów nurkowych. Nie zabrakło na stoiskach nowinek technologicznych i premier, była możliwość obejrzenia, dopytania u źródła szczegółów bezpośrednio z ust ekspertów. Zauważalny jest z imprezy na imprezę, wzrost oferty wystawienniczej i atrakcyjności w oprawie estetycznej stoisk.
Finałem pierwszego dnia było rozstrzygnięcia konkursu na najlepszego instruktora - REC, TECH, CCR, bazy nurkowej, sklepu nurkowego, wydarzenia roku i konkurencji „Złotej Faji„ czyli nurkowych „maliny”. Każdemu uczestnikowi przysługiwał jeden głos. Tytuły zdobywane w konkursie, oprócz ostatniego, traktowano bardzo prestiżowo i czuć było na holu zabiegi o przychylne głosy uczestników konferencji. Inaczej było z nominacją do „Złotej Faji„ - będącej dezaprobatą i formą „żółtej kartki”, wyrażonej głośno przez krajowy światek nurkowy. Było wesoło i głośno od oklasków. Podczas losowania nagród dało się poczuć podniecenie połączone z dużymi emocjami. Fortuna wzbogacił kilku szczęśliwców o cenne nagrody.
Na Baltictech 2017 był też moment zadumy. Było nim, symboliczne pojawienie się, podczas tegorocznej konferencji, jednego z ojców Baltictech - Dimitriosa Stavrakakisa czyli „Dimy”, któremu uczestnicy złożyli na stojąco hołd minutą ciszy.
Jedna z prelekcji pod tyłem „Najnowsze odkrycia” była poświęcona działalności BALTICTECH TEAM. Duet prelegentów „Łukasz Piórewicz & Tomasz Stachura” w barwny sposób przybliżyli historię i powody zorganizowania pierwszej imprezy w Polsce poświęconej nurkowaniu wrakowemu i technicznemu w Bałtyku. Poznaliśmy historię i ewolucji konferencji udokumentowanej przez staranie dobrane zdjęcia z przed lat i inteligentny komentarz. Wielu z nas uświadamiało sobie o gromie społecznej pracy, która została włożona przez załogę „Baltictech Team” w rozwój kongresu nurkowania technicznego.
Przekonaliśmy się, że ekipa „Baltictech Team” nie samą konferencją żyje. Dwuletnia przerwa między spotkaniami w Trójmieście wypełniona jest wieloma arcyciekawymi nurkowaniami i projektami. Duet „Łukasz Piórewicz & Tomasz Stachura” uchylił rąbka tajemnicy na temat nurkowań na wielu dziewiczych wrakach w okolicach Ławicy Słupskiej na Bałtyku.
Poświęcono parę minut na relację z projektu „Santi Odnaleźć Orła” mającej na celu zlokalizowanie na dnie Morza Północnego wraku ORP Orzeł. Podkreślano o otwartości formuły „Baltictech Team”, o jej funkcji integrującej środowisko trójmiejskich nurków. Namawiano na udział "nowych twarzy" w budowaniu zespołu nurkowego oraz udział w akcjach organizowanych przez „Baltictech Team”. Przedstawiono kulisy powstawania 10 odcinkowego dokumentalnego serialu o wrakach Bałtyku powstającego z udziałem ekipy Baltictechu, który w niedalekim czasie będziemy można oglądać na profesjonalnym kanale telewizji dokumentalnej.
Tomasz Stachura stwierdził, że w imieniu całej licznej społeczności Baltictechu, wierząc w jej wielkość i zaangażowanie, wystąpił jako strona o próbę przywrócenia do nurkowania, na drodze administracyjnej, na dwóch wrakach leżących na dnie bałtyckiego polskiego wybrzeża. Najbardziej znanym z nich jest legendarny wraku Wilhelma Gustloffa, zamknięty do nurkowania przez Urząd Morski, od 1994 roku. Rozmowy, w postaci wymiany pism z Urząd Morski a „Baltictech Team”, są obecnie w toku.